Szczecin - miasto inne jak wszystkie inne

Szczecin to miasto zadziwiające pięknem rozlicznych paradoksów i niepowtarzalnych atrakcji. O jego urodzie często świadczą nieoczywiste atuty, o których nie zawsze przeczytamy w grzecznych przewodnikach. Gdybym miał wskazać hasło najlepiej odzwierciedlające jego specyfikę, to powiedziałbym, że jest to miasto inne, jak wszystkie inne.

Floating Garden, czyli pływający ogród

Tak zwie się strategia rozwoju Szczecina zaplanowana aż po rok 2050. Choć wielu nie pozostawiło na niej suchej nitki, to jednak trzeba przyznać, że doskonale podkreśla rzeczywiste atuty Szczecina i oparte na nich kierunki rozwoju. Miast, których osie rozwoju oparto o okoliczną rzekę, mamy w Polsce bez liku. Ale tylko jedno leży nad rozciągającą się na parę kilometrów szerokości doliną, poprzecinaną odnogami Odry i licznymi kanałami, oraz nad czwartym co do wielkości jeziorem w Polsce. Jest nim właśnie Szczecin. OK, ale to nie wszystko. Raptem 8 km oddziela Jezioro Dąbskie od gardzieli Zalewu Szczecińskiego, potężnego przedsionka do wielkiego morza. Woda jest więc tu wszędzie, i to w ilościach przekraczających wszelkie wyobrażenie. W połączeniu z potężnymi połaciami zieleni rozpościerającej się na Międzyodrzu, tworzy to unikatowy obraz wielkiego ogrodu, którego krwiobiegiem jest woda. Żadne miejsce w Polsce nie oferuje w tym zakresie tyle, co daje Szczecin, bez względu na to, czy zawitamy tu kajakiem, czy potężnym żaglowcem.

Czy Szczecin leży nad morzem?

W przekonaniu wielu rodaków tak, co rodzi uczucie wielkodusznego politowania wśród samych zainteresowanych. Ale nie kwestionowałbym definitywnie tego poglądu. Z racji na położenie geograficzne i portowy charakter miasta nietrudno odnieść takie wrażenie. Wystarczy wybrać się na nabrzeża przy Wałach Chrobrego, by poczuć atmosferę wielkich mórz, potęgowaną przez pojawiające się w okolicy dalekomorskie statki. Nie wszyscy też wiedzą, że w kategoriach prawnych wody rozciągające się od Bałtyku po Odrę na wysokości Szczecina traktowane są jako morskie wody wewnętrzne. Poza tym w godzinę jazdy samochodem z prawobrzeżnej części Szczecina dotrzemy nad Bałtyk, jest to więc czas porównywalny z przedostaniem się w szczycie z jednej strony stolicy na drugą. A może i krótszy.

Szczecińskie pa-góry

Do nieprzeciętnego obrazu Szczecina, którego kręgosłupem, kośćcem i krwiobiegiem jest woda, a który leży (prawie) nad morzem, należy dodać kolejny naturalny walor - rozciągające się po obu brzegach Odry wzgórza. Ich wysokość bezwzględna może nie poraża parametrami - w najwyższym punkcie liczy sobie niespełna 150 m - ale bogata rzeźba terenu obfituje w spore przewyższenia. Tworzy tym samym namiastkę warunków, które można spotkać w dużo wyższych rejonach Polski. Wzgórza Bukowe, Wzgórza Warszewskie i strome zbocza zachodniego brzegu Odry pozwalają miłośnikom turystyki pieszej i kolarstwa górskiego na uprawianie urozmaiconej rekreacji, wymagającej momentami wręcz sporego wysiłku. Nie bez przyczyny w Szczecinie organizowane są od lat kolarskie zawody terenowe MTB i XC, przyciągające zawodników także spoza regionu. Swego czasu organizowane były nawet w Parku Kasprowicza, niemalże w centrum miasta. Miłośnicy rozległych widoków powinni zamieszkać w takich dzielnicach, jak Warszewo czy Podjuchy, które wznoszą się kilkadziesiąt i więcej metrów ponad dolinę Odry i oferują przepiękne panoramy Szczecina i okolic.

Zielone miasto

Skoro pływający ogród, to musi być w nim sporo zieleni. I faktycznie - jest to jedno z najczęstszych spostrzeżeń gości poznających Szczecin po raz pierwszy - "Jak tu jest zielono!" Szczecin to nie tylko mnogość śródmiejskich parków, ale także zielona okolica: prawobrzeżna Puszcza Bukowa i lewobrzeżna Puszcza Wkrzańska. Niemalże w centrum miasta znajduje się przedsionek do bezkresnych połaci lasów. Kierując się tuż za Urzędem Miejskim na północny-zachód wkraczamy stopniowo w coraz bardziej zielony świat, którego kresem jest rozległa Puszcza Wkrzańska, sięgająca aż po Zalew Szczeciński i przekraczająca granicę polsko-niemiecką.

Europa u bram

Żadne inne miasto Polski nie ma tak dogodnego położenia geograficznego. Szczecin ma najbliżej do największej ilości europejskich stolic. W pół godziny jazdy samochodem z centrum miasta znajdziemy się na autostradzie w Kołbaskowie, gdzie cała Europa zachodnia stoi przed nami otworem. W 1,5 godziny osiągniemy Berlin z ofertą lotniczą ogarniającą cały świat. A kto lubi pływać w 1,5 h dotrze do Świnoujścia, skąd kursują promy do krajów skandynawskich. Ze Szczecina można także dotrzeć koleją do Berlina. Niezwykle atrakcyjny jest bilet grupowy za 29 euro, który upoważnia 5 osób do podróżowania przez dobę rozmaitymi środkami komunikacji na obszarze Berlina i Brandenburgii (kolej, metro, tramwaje, autobusy). A dzieci można zabrać za darmo ile tylko się chce. Co ważne - bilet ten obowiązuje też w komunikacji miejskiej Szczecina.

Inna historia

Jest to najmniej związane z państwowością polską miasto, jednocześnie o wielowiekowym słowiańskim rodowodzie. Tutejsze ziemie od VI w. zamieszkiwane były przez Słowian, którzy z czasem ulegli postępującej germanizacji. Niemcy nie pałali szczególną miłością do idei wielokulturowości, Pomorzanie wraz ze swym językiem i kulturą rozpłynęli się więc w odmętach historii. W 1945 r. sytuacja ta uległa gruntownej odmianie. To, o czym marzyli Piastowie przed wiekami, w efekcie kaprysu Stalina nagle stało się faktem - Szczecin stał się polski. W odróżnieniu od Pomorza Gdańskiego i Śląskiego, przemiany etniczne na Pomorzu Zachodnim na przestrzeni wieków były gruntowne i nie wykształciły wspólnego dziedzictwa historycznego. Otrzymaliśmy w spadku pomorskie grodziska i pruskie zabytki, co do dziś rodzi różniące się koncepcje co do poczucia lokalnej tożsamości (od "piastowskiego" Szczecina za Polski Ludowej po niemy zachwyt nad wszystkim co "za Niemca" obecnie). Faktem jest zaś to, że w Szczecinie rodzi się już czwarte, piąte pokolenie tutejszych, a samo miasto przeżywa największy rozkwit w swoich dziejach. Coraz silniejszy jest więc głos pokolenia współczesnych autochtonów, którzy nie muszą specjalnie nikomu nic udowadniać, bo są już stąd i przyjmują dzieje Szczecina z całym dobrodziejstwem historycznego inwentarza. Tu trzeba wspomnieć o ważnym elemencie powojennej historii miasta - choć za pierwsze masowe wystąpienie przeciwko władzom komunistycznym uznaje się wydarzenia poznańskie z 1956 r., to już w 1951 r. w Szczecinie doszło do walk z MO z udziałem paru tysięcy osób po tym, gdy pijany radziecki oficer zastrzelił niewinnego Polaka. Szczecin później wielokrotnie wychodził na ulicę, walcząc o wolność i godny byt. Niestety miasto przegrało walkę o należne sobie miejsce w historii starań o niepodległość. Solidarność kojarzy się dziś głównie - i niesłusznie - z Gdańskiem.

Miasto bez starego miasta

Zabudowa Szczecina do dziś nosi wyraźne ślady wojennych zniszczeń, i co ciekawe - uwaga, tu rozpoczyna się wyliczanka całego szeregu wyróżników miasta na tle innych w Polsce - nie stało się to w efekcie bojowych działań na ziemi, lecz w wyniku bombardowań autorstwa zachodnich aliantów. Zlokalizowany w tym regionie przemysł wojenny III Rzeszy ściągnął na siebie niejeden dywanowy nalot. Pozostałością po nich są obecnie urbanistyczne łaty, czasem całe nowe osiedla, wypełniające zbombardowaną przestrzeń. Brzemiennym skutkiem dokonanych zniszczeń jest dziś brak typowego starego miasta, które legło wówczas w kompletnych gruzach. Ocalałe resztki otoczone zostały PRLowską zabudową, która nie budzi dziś większego zachwytu swą koncepcją odtworzenia staromiejskiego klimatu. Od pewnego czasu trwa jednak proces rewitalizacji najstarszej części miasta, która docelowo ma przywrócić temu miejscu centralny charakter i przybliżyć miasto do rzeki.

Mało komu tak trafnie udało się ująć urodę Szczecina, jak Radzimirowi Dębskiemu w utworze skomponowanego dla Filharmonii w Szczecinie. Choć należy się drobne sprostowanie - w 3:18 pojawia się Krzywy Las w... Gryfinie.

Szczecińskie "naj"

Atrakcje Szczecina idą na przekór standardowej ofercie wielu miast. Tu nie ma zwiedzania opartego na przejściu starym miastem z rynku do zamku, bo i rynek nie taki jak powinien, ratusz nie w tej roli co trzeba, stare miasto jest nowe, a zamek tylko w mniejszej części służy jako obiekt muzealny. Za to jest cała lista "naj" i "ach", które pozwalają zachwycić się nieoczywistym pięknem miasta. Szczecin jest trzecim co do rozmiaru powierzchni miastem Polski (po Warszawie i Krakowie), zachowując przy tym równowagę w postaci dużej ilości zielonych obszarów i wód. Szczecin leży nad czwartym co do wielkości jeziorem Polski, przy tym jest największym miastem ulokowanym nad tak dużym śródlądowym zbiornikiem wodnym. W Szczecinie znajduje się największy cmentarz w Polsce i trzeci co do wielkości w Europie. Przy czym zasadnicze przeznaczenie Cmentarza Centralnego idzie w parze z unikalną parkową koncepcją obiektu. Przy zachowaniu reguł odpowiednich dla tego miejsca - warto wybrać się tu na spacer. Szczecińska katedra to najwyższa zabytkowa świątynia w Polsce. Plasuje się też w rankingu najwyższych kościołów Europy i świata. W Szczecinie organizuje się największe imprezy masowe w Polsce i to w ścisłym centrum miasta nad Odrą - podczas finału regat wielkich żaglowców obecnych było 0,5 mln osób. Szczeciński kompleks śródmiejskich kamienic jest jednym z największych w Polsce. Przekonać się o tym można wędrując dedykowanym im szlakiem. A podróżnych przybywających do Szczecina wita zapach... czekolady roznoszony przez ulokowane na Łasztowni przedsiębiorstwo Gryf.

Po co do Szczecina?

Jest wiele kluczy do poznania prawdziwego oblicza Szczecina, niektóre z nich są mocno sprofilowane a przez to jeszcze bardziej wysmakowan. Polecam kontakt z przewodnikami, którzy potrafią ukazać prawdziwego ducha Szczecina. W tym miejscu zaznaczę tylko podstawowe kierunki:

  • Natura Szczecin oferuje niespotykane w przypadku innych miast warunki do spędzania wolnego czasu w otoczeniu przyrody. Jest to raj dla wodniaków. Szczególnie pasjonujący dla zwolenników kajaków - godzinami można szwędać się po niezliczonych kanałach i zbiornikach wodnych, od Zalewu Szczecińskiego po Dolinę Dolnej Odry, napotykając po drodze rozmaite smaczki przyrodnicze i historyczne. Miasto otoczone jest poza tym rozległymi kompleksami leśnymi: Puszczą Bukową i Puszczą Wkrzańską, które oferują wspaniałe doznania natury przyrodniczej. Równie piękne są strome zbocza doliny Odry, ciągnące się od Skolwina aż po Gartz.
  • Historia Inna jak podręcznikowe standardy, z gwałtownymi zwrotami, ale która zatoczyła koło: zaczęło się od Słowian i skończyło na Słowianach, po drodze zaliczając epokę szwedzką, napoleońską i pruską. Odmienna jest też substancja historyczna miasta, w której w efekcie zniszczeń wojennych środek ciężkości przeniesiony został na pruski wycinek dziejów. Warty polecenia jest temat wojennej historii miasta, pełnej tajemnic, rozmaitych smaczków i przede wszystkim imponującej ilości działających na wyobraźnię obiektów. Równie ciekawa jest sfera rozwiązań architektonicznych i urbanistycznych: największy cmentarz w Polsce, gwiaździsty układ śródmieścia (ronda), symbioza zabudowy z przestrzenią zieleni, tematyczne zbiory (architektura modernistyczna, kamienice, pruskie kompleksy militarne, przestrzeń portowa).
  • Rozrywka Szczecin jest miastem licznych obiektów kulturalnych i wyróżniających się wydarzeń rozrywkowych. To tu, w 1962 r., miał miejsce pierwszy ogólnopolski festiwal muzyki rozrywkowej - Festiwal Młodych Talentów. Dał on początek karierom wielu późniejszych gwiazd polskiej estrady, wśród których wystarczy wspomnieć o Czesławie Niemenie. Odbyły się tylko dwie edycje, bo Gomułce nie podobała się zgoła nie socjalistyczna postawa rozbawionej młodzieży, a w 1963 r. ruszył już grzeczny i koncesjonowany festiwal w Opolu. Festiwal Młodych Talentów wrócił do Szczecina w nowej odsłonie w 2007 r., wyprzedzając swą formułą wiele późniejszych telewizyjnych castingów. Szczecin pochwalić się może też największymi imprezami masowymi w kraju organizowanymi w ścisłym centrum miasta, o czym już wcześniej była mowa. W Szczecinie odbywa się też najwiekszy w kraju festiwal sztucznych ogni - Pyromagic - z udziałem reprezentacji z całego świata.

Szczecin to synonim "dzikiego zachodu" w całym tego pojęcia znaczeniu: z burzliwą historią i pięknem otaczającej go natury. Jeśli chcesz poznać metropolię, nad którą najpóźniej zachodzi słońce w Polsce - nie zwlekaj.


Wały Chrobrego to sztandarowe i najbardziej charakterystyczne miejsce Szczecina. Już w samej nazwie zawiera się wcześniej wspomniany paradoks historyczny - odwołuje się do czasów, gdy słowiańszczyzna rozciągała się po Łabę a Piastowie czynili starania by jak najdalej na zachód rozszerzyć swoje wpływy. Lecz sama monumentalna zabudowa wałów to esencja pruskich czasów Szczecina.

Architektura Szczecina z racji na dokonane podczas II wojny światowej zniszczenia charakteryzuje się niezwykłymi kontrastami. Najlepszym tego przykładem jest widok rozlegający się z pl. Solidarności na otaczającą go zabudowę. Na zdjęciu - nowo wybudowana filharmonia, obiekt wyróżniany i nagradzany w prestiżowych konkursach, tuż obok siedziba komendy wojewódzkiej Policji (wcześniej siedziba Urzędu Bezpieczeństwa, a jeszcze wcześniej - niemieckiej Gestapo)

Kolejne szczecińskie "naj", o którym wcześniej nie było jeszcze mowy - największy w Polsce elewator zbożowy. Zwie się "Ewa" i jest jednym z najbardziej charakterystycznych obiektów portowego Szczecina. Wybudowany w 1935 r.  w najwyższym punkcie liczy sobie 64 m, co odpowiada wysokości 18-piętrowego wieżowca. Elewator jest doskonale widoczny z nabrzeża przy Wałach Chrobrego.

Szczecin posiada wiele obiektów architektonicznych epoki modernizmu. Do dziś imponują elegancją i przejrzystością swoich form. Warto się nimi zainteresować, bo coraz bardziej pochłaniane są przez szpetne otoczenie. Jednym z najciekawszych wyrazów tej epoki w Szczecinie, a przy tym unikatowy w skali kraju, jest nagrobek Gertrudy Ziegenrűcker na Cmentarzu Centralnym.Wykonany z betonu w technice odlewu stanowi swoisty wyrzut sumienia dla koszmarnych form sepulkralnych, forsowanych dziś przez zakłady kamieniarskie. 

W centrum Szczecina udostępnionych jest parę efektownych punktów widokowych: na wieżach Muzeum Narodowego, Zamku Książąt Pomorskich, Katedry św. Jakuba. Na zdjęciu widok z muzeum na katedrę w trakcie remontu wieży, która dziś jest dużo wyższa. Jednak najpełniejszy widok rozlega się z Cafe 22 na pl. Rodła, skąd można podziwiać miasto z wysoka przy ciastku i kawie.

Gratką dla fotografów jest poszukiwanie miejsc i ujęć, które choć trochę pozwalają wyborazić sobie, jak wyglądała kiedyś zabudowa staromiejska Szczecina. Ul. Kuśnierska jest tych czasów reliktem.

Stare-Nowe Miasto - na zdjęciu Rynek Sienny. Próba odbudowy tkanki staromiejskiej, z różnorodnym efektem. Część kamienic zachwyca, część to zemsta architektów. Stare Miasto to nadal niespełnione marzenie Szczecina po brzemiennej w skutkach decyzji, by brzegiem Odry wytyczyć arterię miejską. Skutkiem tego miasto zostało odgrodzone od rzeki i utraciło charakter miasta nadrzecznego. Błąd zrozumiano i trwają obecnie prace nad powrotem nad Odrę.

Szczecin od zarani dziejów był wodny i morski. Finał regat wielkich żaglowców The Tall Ships Races to jeden z symboli historycznych aspiracji miasta. Aparat władzy po 89 r. zrobił już wiele, by zabić ekonomię morską Szczecina (upadek Stoczni Szczecińskiej jest najboleśniejszym przykładem), ale Szczecin się nie daje.

Jasne Błonia - najbardziej chilloutowe i bardzo szczecińskie miejsce miasta. Górujący nad nim Pomnik Czynu Polaków to jeden z najważniejszych symboli powojennej historii Szczecina, symbolizujący trzy pokolenia: przedwojennej Polonii szczecińskiej, powojennych pionierów i pokolenie już tu urodzone. Warto tu przyjść bez celu, bo nawet jeśli jakaś grupa teatralna nie zabawia ludzi lub sportowcy nie trenują, zawsze można wyłożyć się na trawce i oddać błogiemu leniuchowaniu. Jasne Błonia są bramą do kolejnych, następujących po siebie obszarów rekreacyjnych. Długi jęzor zieleni wrzynający się w miasto oferuje wszystko, co może miło wypełnić wolny czas: przyrodę, sztukę, gastronomię, rekreację, rozrywkę.

Popularne posty