Trzymamy straż nad Odrą i Bałtykiem cz. 1

Włączenie Pomorza Zachodniego do Polski wiązało się z szeregiem działań ideowo uzasadniających jego obecność w odbudowywanym kraju. Nowi mieszkańcy musieli się poczuć jak u siebie. Stąd też widoczna w formie symbolicznej obecność polskiego żołnierza uwalniającego od hitlerowskiego najeźdźcy piastowską macierz. Dziś z dystansu czasu można powiedzieć - ta narracja ma swój urok.

Przez kilkadziesiąt lat władze Polski Ludowej utwierdzały mieszkańców "Ziem Odzyskanych" w przekonaniu, że powróciliśmy na swoje: prastare piastowskie ziemie poddane wielowiekowej germanizacji zostały w końcu oswobodzone i teraz jako prawowici ich spadkobiercy kontynuujemy dzieło rozpoczęte przez Mieszka, Chrobrego i Krzywoustego. Oswajano w ten sposób towarzyszące osiedleńcom poczucie wyobcowania w nowym dla nich miejscu i utrwalało kolejne pokolenia w przekonaniu, że powróciliśmy tu w efekcie historycznych związków przyczynowo-skutkowych.

W sferze symbolicznej przekaz ten wyrażały pomniki upamiętniające bitewny trud polskiego żołnierza. Przybył on tu by wyzwolić "prastare piastowskie ziemie" spod "faszystowskiego jarzma" i przywrócić je "macierzy". By dobitniej usadowić wydarzenia 45 roku w pełnym kontekście historycznym, na niektórych monumentach żołnierze Wojska Polskiego występują razem z wojami piastowskimi.

Dziś narracja ta może wzbudzać dysonans ogromem patosu i nadinterpretacją faktów historycznych, ale była adekwatna do danej sytuacji geopolitycznej, w jakiej znalazła się Polska wraz z jej nowymi  i utraconymi terytoriami. Po 89 r. można było odnieść wrażenie, że dziedzictwo to było traktowane jako wstydliwą schedę po minionym systemie. Lecz w efekcie poszukiwań nowej pomorskiej tożsamości, wolnej już od ideologicznego dyktatu, symbole te nabierają nowego znaczenia. A że są ważnym elementem tutejszego krajobrazu świadczy choćby renesans, jakie przeżywają obecnie uroczystości upamiętniające walki 45 r.: uzyskują one patronat najwyższych władz oraz oprawę wspólnotowego święta.

Pomniki te stanowią interesujący argument na objazd tematyczny po Pomorzu. Nie tylko na wspomniany wyżej historyczny kontekst, ale z jeszcze jednego ważnego powodu - one po prostu prezentują świetny warsztat i są dziełem wybitnych twórców. Stanowią dziś ciekawą przeciwwagę dla wysypu "bylejakości", pełnego wyglancowanych marmurów, mosiężnych dziwolągów i koszmarnej typografii.


Pomnik Zaślubin Polski z Morzem w Kołobrzegu. Jego autorem jest Wiktor Tołkin, były więzień obozu w Auschwitz. Zaślubiny w tym miejscu odbyły się 18 marca 1945 r.

Symboliczny sarkofag na Cmentarzu Wojennym w Kołobrzegu. Na froncie widnieje napis "Za polski Kołobrzeg". Płytę zwieńcza hełm żołnierza 1 Armii Wojska Polskiego oraz szyszak z epoki Krzywoustego.

I znów Kołobrzeg - Pomnik Sanitariuszki dedykowany kobietom niosącym pomoc na bitewnych polach. Inspiracją jest postać szer. Eweliny Nowak, która zginęła podczas walk o to miasto.

Pomnik Wdzięczności w Łobzie poświęcony żołnierzom poległym w walkach o Ziemię Łobeską, z wymownym hasłem "Byliśmy, Jesteśmy, Będziemy". Ciekawostka dla miłośników historii Polic - jego autorem jest Mieczysław Welter, twórca Pomniku Męczeństwa w Trzeszczynie.

Pomnik postawiony w 1967 r. na Cmentarzu Wojennym w Drawsku Pomorskim. Symbolizuje dwie lufy karabinu z zatkniętymi na nich bagnetami.

Pomnik autorstwa znanego polskiego rzeźbiarza, prof. Bolesława Chromego, przed bramą Cmentarza Wojennego w Wałczu. Jest on twórcą m.in. słynnej, ziejącej ogniem, rzeźby smoka pod wawelskim zamkiem.

Inskrypcja wyryta na wałeckim pomniku wyrażą ówczesną poprawność polityczną. Nie można było mówić o narodowym socjalizmie, bo stawiało to w złym świetle socjalizm jako taki, uknuto więc termin "hitlerowskiego faszyzmu".

Pomnik w centrum Świdwina, który przeszedł ciekawą metamorfozę historyczną. Pierwotnie sławił polsko-radzieckie braterstwo broni, lecz w 90 r. przemianowano go na Pomnik Pomordowanym Żołnierzom i Ofiarom Faszyzmu i Stalinizmu.
.

Popularne posty