Wczasy nad morzem - parę słów o wakacjach nad Bałtykiem

Pomorze Zachodnie znajduje się w ścisłej czołówce najchętniej odwiedzanych przez turystów regionów w Polsce. To raz. Dwa: znakomita większość ruchu turystycznego skupia się na wąskim, nadmorskim pasie. Trzy: dzieje się to głównie w sezonie letnim. Wszystkie te trzy fakty oznaczają jedno: nagły najazd i równie gwałtowny odwrót. Jeśli odpowiada Wam taka formuła wakacji - zapraszamy na Pomorze Zachodnie!

Pozbądźmy się złudzeń - letni odpoczynek nad morzem nie służy odosobnieniu. To zbiorowa, masowa forma spędzania wolnego czasu, niezwykle przez Polaków uwielbiana. Nie odstraszają nas jako naród korki, tłumy, ceny, tłok, ścisk, hałas, zapachy. Gdy tylko zrobi się cieplej, potok pojazdów sunie ku północy. Tak, tak - 70% wczasowiczów przybywających na Pomorze Zachodnie jest zmotoryzowanych. Oznacza to wszelkiego rodzaju problemy komunikacyjne, jakie tylko można sobie wyobrazić. Na pociechę - stale poprawia się jakość dróg, choć region nasz nie jest rozpieszczany przez Warszawę (obwodnica zachodnia Szczecina! stała przeprawa do Świnoujścia! kiedy w końcu o nas szanowni rządzący sobie przypomną?!).

Międzyzdroje - polskie West Coast z przepiękną, okoliczną przyrodą.

Nadmorskie miejscowości Pomorza Zachodniego podzielić można na dwie zasadnicze kategorie: całoroczne kurorty i sezonowe bawialnie. Kto oczekuje szerszej, ambitniejszej oferty, większej dozy doznań i atrakcji funkcjonujących także poza sezonem, ten kieruje się do kurortów. Kto chce przede wszystkim jeść, pić i leżeć na plaży, ten spędza czas w Pobierowie, Rewalu, Niechorzu itp.

Najciekawszym zachodniopomorskim kurortem jest Świnoujście. Jak na złość od 70 lat państwo polskie nie zdołało go scalić z krajem stałą przeprawą. Zrobimy tylko to przepływając Świnę promem, na który w sezonie letnim możemy sobie długo poczekać, ew. atakując miasto od strony Niemiec. Świnoujście to morska brama Polski do wielkiego świata (kolejnym ośrodkiem miejskim na polskim wybrzeżu o dalekomorskim charakterze jest dopiero Trójmiasto). Świnoujście zachwyca jedną z najpiękniejszych w kraju plaż, szeroką i z drobnego, jasnego piasku. Miasto oferuje wiele atrakcji, od tych najprostszego rzędu, po wysmakowany koszyk ciekawostek historycznych. Z resztą tych w okolicy jest dużo więcej. Miłośnicy mniej lub bardziej zamierzchłych dziejów powinni za obowiązkowy punkt wycieczek przyjąć rajd po wyspach Uznam i Wolin, bo jest co zwiedzać i oglądać. Baza noclegowa i gastronomiczna Świnoujścia jest szeroka, tak szeroka jak całkiem estetyczny deptak w pobliżu plaży, którym można się przechadzać i przechadzać...

Kolejne punkty na mapie, które powinny zainteresować pasjonatów historii, to Kołobrzeg i Darłowo. Kołobrzeg zajmuje ważne miejsce w historii Polski. Tak ze względu na apetyt, jaki Piastowicze mieli na to miasto, jak i na legendę 1945 roku, wzmacnianą przez cały okres Polski Ludowej. A gdy do tego dołożymy nadal widoczną schedę po czasach pruskich, dostajemy mocny argument ku temu, by się tu zjawić. Kołobrzeg to modne miejsce wypoczynkowe (i nie zraża turystów fakt, że Bałtyk tu ma najniższe temperatury na całym polskim wybrzeżu), popularny kurort, a także duża baza rybacka. Warto wybrać się do tutejszego portu, by poczuć prawdziwy smak Bałtyku. Darłowo to mniejsze miasto, ale za to... królewskie! To tu w 1382 r. urodził się książę ze słowiańskiej dynastii Gryfitów, Eryk I Pomorski, który został królem Norwegii, Danii, Szwecji, a żeby było na bogato - za żonę obrał sobie Filippę, angielską księżniczkę z dynastii Lancasterów. Atmosferę królewskich czasów możemy poczuć zwiedzając strzelisty Zamek Książąt Pomorskich (a tak, nie tylko Szczecin ma tak zacny obiekt).

Niechorze - sezon w pełni...

Wśród miejscowości o charakterze rozrywkowym, zdecydowany prym wiodą Międzyzdroje. To miejsce dla ludzi poszukujących zabawy i chcących się pokazać, przez to tłumnie odwiedzane, mimo że plaża nie jest już tak atrakcyjna, jak w nieodległym Świnoujściu. Żeby w pełni zrozumieć, czym są Międzyzdroje w sezonie, warto wybrać się na chwilę na niemiecką stronę. Tam: cisza, spokój, emeryci, emeryci i... emeryci. Tu - młodość, śmiech, gwar, ruch. Tam Niemcy gaszą światło. Tu tętni Polska w całym swym, często przaśnym i prowincjonalnym, ale jakże kolorowym przekroju. A to dopiero przedsionek do wakacyjnego raju. Przemieszczając się na wschód, od Międzywodzia po Pogorzelicę, wkroczymy w długi pas małych miejscowości wypoczynkowych, których rytm wyznaczają dwie pory roku: "sezon" i "poza sezonem". W "sezonie" zamieniają się w ludne punkty pielgrzymek mieszkańców Pomorza, Wielkopolski, Lubuskiego, Śląska, ale i też przybyszów z zachodniej Europy. Tysiące ludzi smaży się na słońcu, biesiaduje i bawi wieczorami - i to są główne punkty programu pobytu większości wczasowiczów, urozmaicone ostatnimi czasy wyrastającymi w okolicy parkami miniatur.

Niestety! Pobyt nad Bałtykiem w sezonie nie należy do najtańszych. Właściciele przybytków noclegowych, gastronomicznych i rozrywkowych muszą w przeciągu 2-3 miesięcy zarobić na resztę roku. Wakacyjna działalność przekłada się na jakość oferty, zwłaszcza tej żywieniowej. Często serwuje się mało wartościowe, obce regionalnej i polskiej tradycji jedzenie, w otoczeniu brzydkich szyldów i wszechobecnych banerów. Zmotoryzowani wczasowicze mogą próbować znaleźć nocleg w głębi lądu, gdzie funkcjonuje całkiem szeroka baza agroturystyczna, w spokojnym otoczeniu i lepszym, domowym jedzeniem.

Dziwnów - tu także sezon w pełni. Tyle, że wszyscy poszli na obiad...

Odpowiedź na pytanie, dlaczego Polacy tak chętnie spędzają wolny czas nad Bałtykiem, mimo wysokich cen, mimo niepewnej pogody i mimo krótkiego "sezonu" może być dość paradoksalna. Jest to bowiem ten moment i to miejsce, kiedy chcemy jako naród ze sobą spędzać wolny czas, i jest nam razem ze sobą najzwyklej w świecie... dobrze! Ale to nie jedyny powód. Równie ważny jest urok Bałtyku. Kto tylko jeździ po świecie wie, że nie ma drugiego, budzącego tak duży sentyment morza...
...

Popularne posty